Tatry to jeden z najpiękniejszych i najpopularniejszych zakątków Polski. Za nami półmetek wakacji i wszystko wskazuje na to, że ten rok będzie rekordowy pod względem liczby turystów odwiedzających Tatrzański Park Narodowy. W pogodne dni na najpopularniejszych szlakach tworzą się kolejki. Aby wejść na Giewont, trzeba czekać nawet godzinę, tłoczno jest też na trasie do Morskiego Oka, w Dolinie Kościeliskiej, czy na Orlej Perci.
Uwaga na znaki
Podstawowy znak to prostokąt składający się z trzech poziomych pasków: górny i dolny koloru białego, środkowy w kolorze szlaku. Znaki wskazują turystom właściwy kierunek wędrówki, a także potwierdzają pilnowanie się właściwej drogi. Charakterystyczny jest znak początku i końca szlaku, w kształcie koła koloru białego, w którego środku znajduje się mniejsze koło w kolorze szlaku. Można je spotkać przy dworcach i przystankach transportu zbiorowego, w punktach węzłowych szlaków, przy obiektach PTTK i obiektach krajoznawczych lub w innych łatwo dostępnych miejscach nasilonego ruchu turystycznego. Powinniśmy też zwracać uwagę na znaki skrętu i strzałki sygnalizujące zmiany kierunku szlaków
– przypomina Joanna Stępińska, wysokogórski przewodnik tatrzański SWPT i ambasadorka kampanii „Trzeźwo myślę”.
Czarny nie znaczy najtrudniejszy
- Kolorem czerwonym oznaczone są główne szlaki piesze. Najważniejsze i najbardziej wartościowe dla turystów.
- Kolorem zielonym oznaczone są krótkie trasy prowadzące do charakterystycznych miejsc.
- Kolor żółty to krótkie szlaki łącznikowe.
- Kolor niebieski to trasy dalekobieżne.
- A kolor czarny oznacza szlaki dojściowe.
Tatry bez tłumów
fot. J. Wierzejski
Spacer do Morskiego Oka po asfaltowej drodze nie jest przyjemny ani zachęcający do dalszych wędrówek zwłaszcza dla dzieci. Jako alternatywę proponuję krótsze i moim zdaniem ciekawsze wycieczki po dolinkach reglowych tj. Dolina Strążyska, Białego, ku Dziurze, czy za Bramką. Polecam przejść pętlą z Doliny Strążyskiej przez Sarnią Skałę i zejście do Doliny Białego lub na odwrót. Sarnia Skała to niewysoki wierzchołek 1377 m n.p.m. z bardzo atrakcyjnym widokiem na Giewont i Kotlinę Zakopiańską. Cała wycieczka zajmuje wolnym tempem z postojami około 5-6 godzin.
– przypomina ambasadorka kampanii „Trzeźwo myślę”.
Z przewodnikiem czy na własną rękę?
Wynajęcie przewodnika jest zawsze dobrym rozwiązaniem, ponieważ poza bezpieczeństwem i dobrze zaplanowaną wycieczką, możemy liczyć na wiele ciekawostek przyrodniczych, historycznych czy kulturowych, a także informacji na temat aktualnych wydarzeń w danym regionie. Oczywiście można chodzić po szlakach na własną rękę – z wyjątkiem zorganizowanych grup dzieci i młodzieży ze szkół podstawowych oraz ponadpodstawowych, które zgodnie z przepisami mogą przebywać w Tatrach tylko pod opieką wykwalifikowanych przewodników. Jeśli jednak chcielibyśmy zakosztować w górach czegoś więcej, lepszą opcją będzie wyprawa z przewodnikiem poza szlak z elementami wspinaczkowymi. Tu propozycji jest wiele. Na przykład bardzo znany wierzchołek Mnicha, charakterystyczna szpica widoczna znad Morskiego Oka, przyciąga wielu turystów i dostarcza niezapomnianych wrażeń, czy Mięguszowiecki Szczyt Wielki lub Grań Kościelców w rejonie Hali Gąsienicowej. Są to bardzo atrakcyjne rejony polskich Tatr o umiarkowanym poziomie trudności niewymagające przy tym regularnego treningu wspinaczkowego
– podpowiada przewodniczka.
Bezcenne wsparcie
To, co najbardziej pasjonuje mnie w mojej pracy to właśnie pomaganie w pokonywaniu własnych słabości i przełamywaniu barier. Zawsze podkreślam, że najważniejsze w górach jest robienie tzw. małych kroczków. Właśnie te drobne osiągnięcia składają się na późniejszy sukces i radość z wycieczki lub wspinaczki
– podkreśla Joanna Stępińska, wysokogórski przewodnik tatrzański SWPT.